Jaszczurowy Laur Antologia wierszy laureatów Turnieju Jednego Wiersza o Jaszczurowy Laur

Opracowanie i układ tomików: Krzysztof Miklaszewski

Tom I – Wyd. ZSP – Centralny Klub Studentów Krakowa „Pod Jaszczurami”, Kraków 1971
Tom II – Wyd. SZSP – Studenckie Centrum Kulturalne „Pod Jaszczurami”, Kraków 1980

Okładka - Krzysztof Miklaszewski, Jaszczurowy Laur

Tom I

Słabości i nadzieje (fragmenty dyskusji członków Jury 10 stycznia 1969, zamieszczonej w Posłowiu tomu)

KRZYSZTOF MIKLASZEWSKI: Zjawisko tzw. poezji konkursowej w Polsce, ten znamienny fakt kulturowy, ilustrują chyba najlepiej turnieje jednego wiersza. Obok heterotelicznych – tematycznych, a obrosłych już (…) tradycją (…) konkursów, są one najlepszym sprawdzianem możliwości poszczególnych środowisk. Z samego założenia autoteliczne pełnią jednocześnie co najmniej dwie funkcje. Otwarty ich charakter, umożliwiający praktycznie każdemu debiutantowi, pozwala na wyłowienie obiecujących tekstów i autorów. Publiczne zaś „zapuszczana” sonda w nieznany poetycki materiał doskonale spełniać może niemniej ważny cel [drugi], za jaki uznać trzeba świadome kształtowanie percepcji [zarówno] tej bardzo wyrobionej części konkursowej publiczności, jak i jej „świeżej”, nieopierzonej jeszcze poetycko części…

JAN PIESZCZACHOWICZ: Bardzo ważnym jest [oczywiście] staranie, by młodzi poeci mieli możliwość startu… (…) W sytuacji trudnego, codziennego „gazetowego” debiutu, co powoduje brak możliwości twórczego się sprawdzenia.

JAN PIESZCZACHOWICZ: Dlatego i widać to w przypadku „Jaszczurów – i ta żywa publiczność, która jest dosyć bezwzględna, aczkolwiek nie zawsze obiektywna, która potrafi wyszydzić i wyśmiać, ale i nagrodzić oklaskami, jest tak młodym poetom potrzebna.

WIESŁAW PAWEŁ SZYMAŃSKI [1932–2017] Dostrzegam w poetyce wierszy laureatów tych Turniejów wiele cech wspólnych. [Niestety] przeważa postawa, której rozwiązania nazwać można „monologiem podświadomościowym”. I to jest łatwizna, (…) bo brak w tej prezentacji poezji sięgającej w samą materię słowa.

TADEUSZ NOWAK [1930–1991] Najważniejsza w tym Turnieju jest sprawa „sprawdzenia się”. Dyskusja bowiem w gronie najbliższych lub starszych kolegów, dyskusja często warsztatowa, formalna nad tekstem, staje się tu czymś zupełnie innym w Turniejowym ogniu przed publicznością (…), [zwłaszcza, że] ci młodzi ludzie, którzy przekazywali nam – jurorom i publiczności – swoje wiersze, są autorami naprawdę dopiero teraz debiutującymi, zaczynającymi doszukiwać się początków „swojego słowa”, którego – zwykle – szuka się długo i uporczywie. (…)

MICHAŁ SPRUSIŃSKI [1940–1981] Tego typu konkursy są potrzebne – to niewątpliwe, [ale] (…) teksty konkursowe w widoczny sposób udowadniają, że [nasze] miasto dysponuje twórcami, nie posiadającymi [jeszcze] (…) – zaplecza życiorysowego. (…)Są [jednak] jeszcze inne przyczyny „stabilizacji programowej” młodych poetów. Jedną z nich jest bardzo „nieliteracki” powód: zarówno w gazetach codziennych, jak i w tygodnikach zanikły zwyczaje dodatku literackiego, w których poezja miała swoje, stałe ściśle określone miejsce. (…) Nikt nie chce zrozumieć, że przy debiucie ważny jest nie tylko druk jednego ośmiowierszowego utworu, ale jego nieco szersza prezentacja, Da to nie tylko autorowi szczyptę satysfakcji, ale – co ważniejsze – zobowiąże jego samego na… przyszłość.

Reakcje prasy na tom I antologii (fragmenty)

Książka zawiera plon turniejów poetyckich o Jaszczurowy Laur z lat 1966–1970 (Środowiskowy Klub „Pod Jaszczurami” zorganizował w tym czasie szesnaście imprez tego typu). W tomiku znajdują się wiersze m.in. Juliana Kornhausera, Stanisława Stabro, Adama Zagajewskiego, Wita Jaworskiego, Zbigniewa Korwina-Piotrowskiego, Krzysztofa Wiesława Krzeszowskiego, Adama Kawy, Janusza Kaczorowskiego czy Jerzego Piątkowskiego.

[M]: Jaszczurowy Laur, „ITD”, nr 38 1971

W inicjatywie tej podoba mi się jedno: umiejętność, z jaką przełamano wrodzoną autorom niechęć do publicznej konfrontacji. Myślę, że zdolność skupienia licznej publiczności na owych imprezach w ciągu pięciu lat wystawia tym młodym ludziom świadectwo wielkiej konsekwencji, a w sztuce konsekwencja ma wysoką cenę. (…)
Zaledwie pięć lat minęło, a stało się jasne, że jedyną szansą literatury jest spojrzeć współczesności w oczy. Nie literatury nam dzisiaj potrzeba, nie cyzelatorów, korektorów i lakierników, ale odważnych i bezkompromisowych marzycieli o odnowie świata!

Stanisław STANUCH: Z jaszczurem w godle, „Dziennik Polski”, nr 1 z 2–3 stycznia 1972

Tom II

Posłowie: Trzy spojrzenia na Jaszczurowy Laur

*
Zjawisko poezji konkursowej jest stare, jak stara jest literatura. Konkurs dominował zarówno w recytacjach Greków, jak i w pieśniach średniowiecznych trubadurów; dopingował rozwój poezji melicznej, dramatu czy dworskiej ody; inspirował fraszki, prowokował satyry, wyzwalał polemiki. Szranki konkursowe wymagały dwóch elementów: obecności poety i publicznego wygłoszenia swego utworu. Poeta ujawniając własne fizyczne oblicze dawał odbiorcy szansę pytań, dyskusji, sprzeciwu, a nawet reakcji z goła gwałtowniejszej. Utwór zaś rozpoczynał samodzielne życie lub też ten żywot od razu przekreślał. Jednym słowem: poezja wkraczała w ten sposób w krwioobieg życia społecznego.

Krzysztof Miklaszewski

* *
Droga do skonfrontowania twórczej samooceny z opinią znawców bywa kłopotliwa i rzadko kto się na nią decyduje. Instytucja konkursów poetyckich (w szczególności: turniejów jednego wiersza) jest w tej sytuacji wyjściem naprzeciw młodemu twórcy, swoistym ułatwieniem, które stwarza szansę obiektywizacji twórczych spełnień debiutanta. Przy czym owa obiektywizacja następuje od razu na trzech płaszczyznach: poprzez ocenę obserwującej turniej publiczności, w formie werdyktu jury oraz w drodze porównania własnego utworu z tekstami konkurentów

Krzysztof Senajko [1953–2008]

* * *
Obecne turnieje są (…) kontynuacją poprzednich. (…) Przewija się przez nie coraz to inna grupa poetów, piszących niezłe wiersze. (…) Są (…) w tym gronie autorzy publikujący w prasie ogólnopolskiej, mający krąg swoich czytelników i (co naturalne) przeciwników – polemistów, np. Mira Kuś, Piotr Rakowski, Krzysztof Senajko, Wojciech Mróz [1957–2017], Aleksander Rybczyński, Wiesław Kot. (…) W krakowskich turniejach sprawdzili się także poeci z innych środowisk – z Gdańska, Warszawy, Lublina czy Płocka.

Wojciech Kawiński

* * * *
Upomniałbym jeszcze o kilku bardzo „krakowskich” poetów, których przyszłość twórcza rysuje się bardzo wyraziście. Są to nie tylko bardzo mi bliscy: Andrzej Warzecha i Adam Ziemianin, ale też bardzo „przebojowi” w swoim indywidualnym wyrazie twórczym: Andrzej Kaliszewski i Krzysztof Lisowski, a także „niezłomne” młode poetessy z Kingą Olewicz na czele Przyszłość przed nimi wszystkimi!! Widzę to wyraziście!!!

Krzysztof Miklaszewski

Fragmenty recenzyjnych uwag o II tomie Jaszczurowej antologii

Od początku „Jaszczury” starały się skupić wokół siebie młodych poetów, prozaików, aktorów. Bardzo wiele złożyło się na to, że kandydatom na poetów z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych jako najpewniejszy środek przekazu pozostały turnieje w klubie studenckim „Pod Jaszczurami”. I oto okazuje się, że – i to jest już imprezą o charakterze historycznym – Turniej Jednego Wiersza o „Jaszczurowy Laur” trwa już lat… trzynaście, a niezmordowany Krzysztof Miklaszewski wydaje już drugą książkę, będącą antologią utworów nagrodzonych. (…) Niezależnie od sporu o wartości, stwierdzić należy, że w dwóch tomach znalazły się prawie wszystkie nazwiska młodych poetów, którzy zdobywają dzisiaj tzw. ostrogi literackie.

Stanisław STANUCH: O Jaszczurowy Laur, „Dziennik Polski”, nr 252 z 20 listopada 1980

Od lat w studenckim klubie „Pod Jaszczurami” organizowane są Turnieje Jednego Wiersza o „Jaszczurowy Laur”. Ich ideą jest popularyzacja i prezentacja najmłodszej twórczości poetyckiej środowiska krakowskiego. Uczestnikiem Turnieju może być każdy młody twórca nie posiadający debiutu książkowego. Kiedyś odbywały się co dwa miesiące. (…)
Wpadła mi w ręce ostatnio druga z kolei antologia utworów nagrodzonych w Turniejach, (…), [które] wymyślił i zainicjował – Krzysztof Miklaszewski – ówczesny kierownik programowy „Jaszczurów”. Dlatego przypominam jego historię, która uczy, że pierwszy konkurs zgromadził 32 twórców i ponad 200 kibiców poezji. Antologie każą nam natomiast pamiętać, że podobnym zainteresowaniem publiczność darzyła kolejne boje turniejowe, a każdy z nich był wydarzeniem artystycznym.

(za): Jaszczurowy Laur „Echo Krakowa”, nr 31 z 3 lutego 1983

Okładka książki - Krzysztof Miklaszewski, Jaszczurowy Laur, tom 2 Okładka książki - Krzysztof Miklaszewski, Jaszczurowy Laur
Zobacz inne książki autora o teatrze: